Wspieranie rozwoju dzieci i młodzieży – kilka słów na początek
Czuwanie nad prawidłowym rozwojem dziecka od jego poczęcia do osiągnięcia przez nie dojrzałości, poza tym, że daje wielu rodzicom/opiekunom spełnienie, jest też – nie ukrywajmy – wyzwaniem, które niesie ze sobą wiele pytań i wątpliwości. Nie ma bowiem jednego uniwersalnego przepisu „na wychowanie”, który sprawdzi się zawsze i wszędzie. Choć istnieją pewne prawidłowości czy zasady, o których wiemy, że mogą być pomocne w wychowywaniu dziecka, to na ostateczny sukces składają się różne czynniki, zarówno te, na które rodzic nie ma wpływu (np. wyposażenie genetyczne, z którym dziecko przychodzi na świat), jak i te, które zasadniczo od niego zależą (np. relacje w rodzinie).
Na pytanie: Jak dobrze wspierać swoje dziecko w rozwoju? mogą paść różne odpowiedzi. Będą one wypadkową naszych wartości, doświadczeń, tego, co jest dla nas w życiu ważne. Gdyby jednak chcieć się pokusić o bardziej uogólnioną perspektywę, o wspieraniu rozwoju można myśleć jako o przygotowaniu dziecka do realizowania przez nie kolejnych zadań rozwojowych i adaptacji do środowiska. Innymi słowy, o tworzeniu mu warunków do wykształcenia kompetencji, które umożliwią mu na samodzielność, tworzenie i podtrzymywanie relacji, pozytywne myślenie o sobie, realizowanie potrzeb i pragnień bez konieczności krzywdzenia innych, przeżywanie emocji, w tym czerpanie radości z różnych doświadczeń i satysfakcji ze swoich osiągnięć.
Podążanie od zależności ku niezależności
Wspieranie dziecka czy nastolatka rozumiane jako podążanie za nim i towarzyszenie mu w pokonywaniu kolejnych etapów, od bycia całkowicie zależnym do niezależności i samodzielności, choć teoretycznie wydaje się to jasne jak słońce, to w praktyce wcale już takie być nie musi.
W związku z tym, że od samego początku dziecko jest zależne od opiekuna, jako niemowlę – wręcz całkowicie, rodzic może przywyknąć do poczucia, że dziecko nie jest od niego odrębne. Takiemu odczuwaniu połączenia z dzieckiem sprzyja również fakt, że maluch ma na początku niewielkie możliwości komunikowania co czuje i czego potrzebuje, a rodzice muszą domyślać się, jaki rodzaj dyskomfortu lub przyjemności niemowlę odczuwa, na podstawie jego płaczu, mimiki i zachowania. Siłą rzeczy można przywyknąć do przeżywania dziecka jako kontynuacji samego siebie i odwrotnie. Tymczasem pojawiające się w okolicach dwóch i trzech lat dziecięce, a potem także młodzieńcze bunty, przypominają i konfrontują z tym, że obie strony mogą mieć zupełnie inne potrzeby i są odrębne.
Budowanie bazowego zaufania do siebie i świata
Nierozwinięta jeszcze u małego dziecka zdolność do identyfikowania i nazywana swoich stanów emocjonalnych oraz doświadczanie przez opiekuna dziecka jako zależnego niesie ryzyko ulegania pewnym błędnym przekonaniom, np. takiemu, że dziecko nie ma własnych emocji, potrzeb, a tym samym – życia psychicznego. Podczas gdy dziecko ma je od samego początku. Z wiadomych względów życie psychiczne niemowlaka jest dla dorosłych mało dostępne, jeszcze nieskonsolidowane i nieukształtowane. Jednak bycie uważnym na sygnały wysyłane przez dziecko, odczytywanie ich, odpowiadanie na nie, np. poprzez nazywanie ich, sprzyja coraz lepszemu organizowaniu wewnętrznego doświadczenia dziecka. Pomaga też wykształcić w dziecku poczucie zaufania do siebie i świata płynące z doświadczenia, które można opisać następująco: „Jeżeli czegoś potrzebuję, mogę coś z tym zrobić, np. to zasygnalizować. Ktoś się tym zainteresuje i spróbuje mi pomóc”. W ten sposób powstaje bezpieczna więź z dorosłym.
Z czasem dziecko przejmie postawę rodzica/opiekuna wobec siebie i w taki sam jak on sposób będzie reagowało na swoje emocje i potrzeby, czegoś podobnego będzie także oczekiwało od innych. Nie oznacza to, że rodzic ma realizować każdą zachciankę dziecka i dawać mu wszystko czegokolwiek zapragnie. Wówczas bowiem rośnie ryzyko, że dziecko uwierzy, że wszystko mu się należy i nie musi liczyć się z innymi. Ważne jest natomiast to, czy dziecko doświadcza w relacji z dorosłym, że jego potrzeby i emocje są dostrzegane i poważnie traktowane. Bo to, co dla dorosłego bywa błahostką, dla dziecka może być w danym momencie najważniejszą sprawą na świecie.
Rozwijanie poczucia koherencji
Budowanie stabilnej więzi, nadawanie znaczenia temu, co przeżywa dziecko, a potem nastolatek oraz odpowiadanie na jego potrzeby- wszystko to kształtuje, tak ważne dla radzenia sobie w życiu, poczucie koherencji. Jego składowymi są poczucie przewidywalności świata, poczucie własnej sprawczości i przekonanie, że nasze starania mają sens. W pewnym uproszczeniu można to sprowadzić do zaufania do swoich możliwości i do świata oraz poczucia posiadania wpływu. Możliwość podejmowania decyzji, wyrażania swojego zdania i dzielenia się przeżywanymi emocjami przez dzieci i nastolatki – adekwatnie do ich wieku i do sytuacji – również wspiera w nich budowanie wiary w swoje możliwości i poczucia własnej wartości.
Rozwijanie pozytywnej samooceny
Kształtowaniu pozytywnej i adekwatnej samooceny nie służą żadne skrajności – ani bezkrytyczne wpatrzenie w dziecko i zaprzeczanie jego ograniczeniom w przekonaniu, że ich świadomość będzie dla dziecka niszcząca, ani nadmierne krytykowanie dziecka w obawie przed wychowaniem osoby zadufanej w sobie. Tu działa zasada sprzężenia zwrotnego. Świadomość własnych ograniczeń pomaga doceniać swoje zasoby, motywuje do rozwoju, a wiedza o tych drugich ułatwia przyjmowanie informacji o tych pierwszych. Ze świadomości swoich możliwości i deficytów płynie jeszcze przynajmniej jedna ważna konsekwencja dla dziecka: uczy się, że zarówno ono i inni ludzie, jak i sama rzeczywistość nie są jednowymiarowi – ani całkowicie doskonali, ani całkowicie beznadziejni.
Współpraca ze specjalistami
Innym aspektem związanym ze wspieraniem rozwoju dzieci i młodzieży jest gotowość do współpracy ze specjalistami. Zdarza się, że z powodu niepokoju przed ewentualną diagnozą i poczucia winy związanego z przypisywaniem sobie odpowiedzialności za problemy dziecka, rodzice nie są w stanie przyjmować trudnych informacji o dziecku (np. od nauczyciela, psychologa). Kiedy jest się blisko związanym z dzieckiem może być naprawdę trudno spojrzeć na to, co się z nim dzieje z dystansu. Warto jednak pamiętać, że w porę przeprowadzona specjalistyczna interwencja może pomóc przezwyciężyć lub zredukować powstające problemy.