Nie taki diabeł straszny – kłamstwa i kłamstewka małych dzieci
Fantazjowanie, które skłania małe dzieci do opowiadania nieprawdziwych i niestworzonych historii przyjmujemy zazwyczaj jako coś naturalnego, wyraz rozwijającej się wyobraźni. Największe nasilenie tego typu „zmyśleń” zazwyczaj następuje około 4. roku życia. Czytaj dalej
Trochę inaczej dzieje się w przypadku mijania się z rzeczywistością, jeżeli dziecko chce coś na tym „ugrać”. W momencie, kiedy rodzic orientuje się, że właśnie został okłamany, może zaniepokoić się, że jeżeli od razu nie zrobi z tym porządku, dziecko zacznie kłamać jak najęte. Naukowcy uspokajają. Zebrali dowody na to, że ten strach jest zupełnie niepotrzebny. Trzeba wprawdzie trzymać rękę na pulsie i podejmować z dzieckiem wychowawcze rozmowy, ale w gruncie rzeczy to dobry znak – potwierdzenie znakomitego rozwoju poznawczego dziecka.
Naukowcy z Uniwersytetu w Toronto swoje badania przeprowadzili na grupie ponad 1000 dzieci w wieku od 3. do 8. lat mieszkających na różnych kontynentach . Odkryli, że istnieją istotne związki pomiędzy poznawczym funkcjonowaniem dziecka a jego kłamstewkami. Nie bez znaczenia jest również kontekst społeczny, który sprawia, że dzieci są mniej lub bardziej skłonne kłamać (Talwar V., Lee K., 2008).
W ramach jednego z eksperymentów badacz informował dziecko, że jeżeli zgadnie numer widniejący na zakrytej części kartki, zdobędzie nagrodę (w innym eksperymencie umieszczono pod kocykiem zabawkę). Po przekazaniu instrukcji eksperymentator opuszczał pomieszczenie. W pokoju zostały rozmieszczone kamery, tak aby można było obserwować i zarejestrować zachowanie dziecka pod jego nieobecność. Zupełnie naturalne wydało się, że dziecko pod nieobecność dorosłego sprawdzi, jaka liczba widnieje na ukrytej stronie kartki. Miało mu to przecież przynieść nagrodę. Prawdziwy test odbywał się jednak wówczas, kiedy badacz pytał się o to, czy dziecko zajrzało pod kartkę. Okazało się, że 30% dwulatków, 50% trzylatków i ponad 80% czterolatków skłamało, nie przyznając się do tego i to niezależnie od szerokości geograficznej, którą zamieszkiwało (Talwar V., Lee K. dz.cyt). Badaczy zainteresowało, co sprawia, że jedne przyznają się do oszustwa, a inne nie. Przyglądali się różnym zmiennym. Doszli do wniosku, że ani płeć, religijność, kraj pochodzenia – nie mają na to większego wpływu. Koniec końców udało się odkryć dwa czynniki, które mają istotny związek z obserwowanym zjawiskiem. Są to: dziecięce teorie umysłu, które sprawiają, że dziecko ma świadomość, że inni ludzie mogą mieć odmienne niż ono wiedzę o świecie, emocje, myśli, potrzeby. Innymi słowy „Kłamię, bo wiem, że ty nie wiesz tego, co ja wiem” (Lee K., 2017). Drugi składnik to poznawcza kontrola zachowania wyrażająca się w wybieraniu i monitorowaniu zachowań ułatwiających osiągnięcie celu np. dostosowanie języka ciała, ekspresji do sytuacji. Dzieci, które lepiej radzą sobie z teoriami umysłu i kontrolą siebie, szybciej zaczynają kłamać i robią to w bardziej wyrafinowany sposób.
Ważnym czynnikiem wpływającym na pojawienie się kłamstwa u dziecka okazały się również okoliczności. Badacze porównywali ze sobą wyniki eksperymentów przeprowadzonych w szkole represyjnej wobec dzieci (stosowano w niej kary za najmniejsze przewinienia) i w szkole, w której dzieci uczyły się w bardziej liberalnym otoczeniu. W tej pierwszej ponad 90% zarówno trzy- jak i czterolatków okłamywała eksperymentatora, podczas gdy w tej drugiej było ich znacznie mniej: 50–60% (Talwar V., Lee K., dz. cyt.).
Badacze wysnuli trzy podstawowe wnioski dotyczące powodów, dla których dzieci kłamią. Najczęściej robią to, gdy:
- chcą uniknąć kary
- chcą wygrać rywalizację
- chcą taktycznie ugrać coś dla siebie, czyli innymi słowy – zmniejszyć straty i osiągnąć większe zyski w danej sytuacji; zyski płynące z kłamstwa bywają przy tym dla dzieci na tyle atrakcyjne, że nagroda za powiedzenie prawdy musi być, zdaniem badaczy, 1,5 razy wyższa od zysków płynących z ewentualnego kłamstwa. Tylko wówczas dziecko staje się bardziej skłonne do powiedzenia prawdy.
To, jak trudno zorientować się z kolei, czy i kiedy dziecko kłamie, badacze sprawdzali zapraszając do eksperymentu, oprócz opiekunów dziecka, również dorosłych, którzy nie mieli doświadczenia z dziećmi, oraz tych, którzy zawodowo mieli do czynienia z kłamcami (sędziowie, policjanci). Okazało się, że jednak najlepszymi detektorami kłamstw dzieci są ich rodzice/opiekunowie.