Neuropsychologiczne skutki krzywdzenia
Choć badania zmian w strukturze i funkcjonowaniu układu nerwowego zachodzących pod wpływem chronicznej przemocy nie są nowe, obecnie zaobserwować można ich zdecydowany rozkwit. Dysponujemy coraz nowszymi i bardziej złożonymi metodami badania mózgu, a same badania neuropsychologiczne stają się osią zainteresowania wielu badaczy w Polsce i zagranicą. Czytaj dalej
Jedne z pierwszych badań wskazujących na poważne konsekwencje chronicznego stresu związanego z emocjonalnym zaniedbaniem i brakiem przynajmniej jednego, bliskiego opiekuna w najwcześniejszym dzieciństwie, zostały przeprowadzone przez amerykańskich naukowców już pod koniec lat 90-tych. W badaniach tych wzięły udział dzieci, które przebywały przez dłuższy czas w domach dziecka w Rumunii – placówkach uznawanych za najbardziej niesprzyjające pod względem organizacji pracy (duża liczba podopiecznych przypadająca na jednego pracownika, niezwykle skromna opieka emocjonalna – dzieci najczęściej nie mogły liczyć na wsparcie ze strony dorosłych). Badacze za pomocą metody neurobrazowania mózgu postanowili porównać ze sobą rumuńskie dzieci z tymi wychowywanych w swoich rodzinach. Wyniki badania zaniepokoiły nie tylko opinię publiczną, ale i samych pomysłodawców. Okazało się bowiem, że znacząca część mózgu dzieci wychowujących się w rumuńskich domach dziecka pozostawała mniej aktywna w stosunku do dzieci wychowywanych w rodzinach. Co więcej, badacze zaobserwowali u nich również występowanie obszarów zupełnie nieaktywnych, wyłączonych z powodu chronicznie utrzymującego się wysokiego napięcia psychofizycznego. Zmiany te obejmowały przede wszystkim części przedczołowe i czołowe, które pełnią kluczową funkcję dla logicznego myślenia, możliwości utrzymania uwagi, a także wykonywania złożonych działań. Są bowiem związane z ich inicjowaniem, hamowaniem i monitorowaniem. Ponadto, obszary te są odpowiedzialne za regulację afektywną, która umożliwia utrzymywanie optymalnego poziomu napięcia emocjonalnego.
Podobne wnioski można wyciągnąć czytając nowszą literaturę dotyczącą wpływu kortyzolu (hormonu wytwarzanego przez korę nadnerczy decydującego o mobilizacji w sytuacji stresu) na rozwijający się mózg. Obecność podwyższonego poziomu kortyzolu w organizmie ma charakter adaptacyjny. Powoduje, że w odpowiedzi na zagrożenie stajemy się gotowi do walki bądź ucieczki. Jednak nadmiar kortyzolu, szczególnie utrzymujący się przez dłuższy czas, może mieć niezwykle negatywne konsekwencje dla funkcjonowania mózgu i całego organizmu. Obecnie temat ten jest bardzo często podejmowany przez badaczy, którzy rozważają, jakie czynniki wpływają na gospodarkę hormonalną związaną z radzeniem sobie ze stresem, za co odpowiedzialna jest oś podwzgórze–przysadka–nadnercza. Jej nieprawidłowe działanie, np. w wyniku doświadczania przewlekłego stresu, może prowadzić do trwałych zmian w funkcjonowaniu przysadki. Utrzymujący się wysoki poziom kortyzolu w organizmie może zwrotnie przyczyniać się do zakłócenia równowagi poziomu hormonów płciowych (takich jak LH – hormonu luteinizującego, FSH, czyli hormonu folikulotropowego oraz prolaktyny). Konsekwencją mogą być także zmiany w zakresie funkcjonowania tarczycy.
Wysoki poziom hormonów stresu, który może wynikać z przebywania przez dziecko w niesprzyjającym, przemocowym środowisku, negatywnie wpływa nie tylko na funkcjonowanie przysadki, ale również na inne struktury mózgowe, takie jak hipokamp. Hipokamp, który swoją nazwę zawdzięcza kształtowi podobnemu do konika morskiego, jest odpowiedzialny za funkcjonowanie pamięci. Wysoki poziom kortyzolu powstający pod wpływem stresu może powodować u dziecka niszczenie połączeń synaptycznych w komórkach hipokampa lub ich dezaktywację. Proces ten wpływa na znaczne pogorszenie zdolności pamięciowych dziecka – szczególnie w zakresie zapisywania i odtwarzania wspomnień za pośrednictwem słów (tzw. pamięć werbalna). Dzieci narażone na chroniczny stres mogą mieć więc większe trudności zarówno w zapamiętywaniu, jak i przypominaniu sobie słownego materiału pamięciowego. To, jak można się spodziewać, może znacząco wpływać na ich edukację szkolną oraz przyswajanie tradycyjnie podawanych treści nauczania.
Wysokie napięcie psychoemocjonalne, które towarzyszy dziecku, jest często wynikiem sytuacji, w której przez dłuższy czas znajduje się ono w środowisku dostarczającym nadmiernego pobudzenia (co dzieje się wtedy, gdy dziecko jest narażone na przemoc emocjonalną). Jeśli dziecko doświadcza podobnej sytuacji długotrwale, utrzymujące się wysokie pobudzenie układu nerwowego może z czasem zamienić się w jego stałą cechę. To z kolei może prowadzić do tego, że dziecko stanie się nadmiernie aktywne, reaktywne i będzie miało poważne trudności z wyciszeniem się. Z drugiej strony, u innych dzieci wysoka reaktywność przejawiać się może nadmierną sztywnością, kontrolą i próbami odcięcia się od doświadczeń płynących z ciała. Te dzieci, w przeciwieństwie do bardzo aktywnych dzieci z pierwszej grupy, mogą być postrzegane jako bardzo spokojne, bierne, usztywnione i wycofane z kontaktów.
Choć dziecko rodzi się z określoną wrażliwością układu nerwowego (podatnością na bodźce), im jest młodsze, tym większe są elastyczność i możliwość przystosowania się do otaczających warunków, w jakich przychodzi dziecku wzrastać (zarówno pozytywnych, jak i negatywnych – przemocowych). Przywołane badania ilustrują, że konsekwencje owego przystosowania układu nerwowego dziecka doświadczającego przemocy wpływają w trwały i negatywny sposób na całe jego życie, również na poziomie biologicznym.